wtorek, 27 sierpnia 2013

ejvon :)

Cześć wszystkim ! 
     Postanowiłam napisać dzisiaj o czymś, czym zajmuję się jakoś od ponad 2 lat i stało się to dla mnie nieodłącznym elementem w moim życiu. Chodzi tu o rozwój osobisty, pieniądze, piękno i własny biznes. Poprzez przedstawienie Wam ,,pracy,, w AVONIE,  którą baardzo cenię za wygodę, bycie dla siebie własnym szefem oraz poświęceniu jej dość małej ilości czasu, a jednak zarabianiu raz większych a raz mniejszych sum pieniędzy chciałabym Wam przybliżyć plusy jakie z niej wynikają + może również w Was znajdzie się pewna iskierka która powie "dlaczego ja mam nie spróbować?"






    Konsultanką Avonu zostałam już w 3 klasie gimnazjum, kiedy siedząc w zimie przed telewizorem zobaczyłam reklamę Avonu, w której zapraszali wszystkich chcących dodatkowo zarabiać. Na początku plan przedstawiłam rodzicom, oni o dziwo od razu się zgodzili i zaraz podpisywaliśmy umowę. Praca nie była trudna. Katalogi przynosiłam do szkoły i rozdawałam dziewczynom z klasy. Również nie mogę zapomnieć o mamie, która teraz pomaga mi jak może, ponieważ sama pokazuje katalogi swoim koleżankom. Po takim długim czasie, większość znajomych moich i mamy przyzwyczaiło się do nas i współpracy z Avonem, dlatego sami pytają się o nowości czy przychodzą do nas do domu zobaczyć leżący zawsze na wierzchu katalog.



   Jakie plusy wynikają z bycia konsultanką AVON:
-kosmetyki szybko się sprzedają, ponieważ jest to znana i lubiana firma, a produkty są w cenach na prawdę dla każdego. Z tego tytułu zarabiamy co 3 tygodnie (ponieważ co tyle czasu zmienia się katalog) jakąś sumę pieniędzy. Jest to podwójnie dobra sprawa, ponieważ to dodatkowe pieniądze dla nas, a po drugie- czy to nie fajne w tak młodym wieku działać na własną rękę? być z siebie dumnym osiągając jakieś nowe umiejętności i cele?
-dla nowych konsultanek są przygotowywane Programy Motywacyjne, dzięki którym dostajemy wartościowe prezenty od firmy, na start- przez kolejne 4 katalogi :)
-nawet po dłuższym czasie bycia konsultanką mamy zniżki na produkty w postaci oferty demo gdzie znajdują się katalogowe produkty w niższych cenach tylko dla nas. W dalszym ciągu możemy zgarniać nagrody w postaci różnorodnych kosmetyków poprzez programy, konkursy. W takich programach najlepsze jest to, że nie rywalizujemy z innymi tylko z samym sobą, więc cel można osiągnąć łatwiej, a do tego pokonywać swoje granice :)
-możemy uczestniczyć w ejvonowskich spotkaniach, które odbywają się w np. Kłodzku. Na spotkaniach zawsze dostajemy upominki, miło spędzamy czas i dowiadujemy się więcej i więcej nie tylko o Avonie, ale również o biznesie i O SOBIE. 
-kosmetyki które używasz (od kosmetyków takich jak podkład czy tusz, do kosmetyków jak szampon czy balsam, poprzez lakiery do paznokcii a nawet przez biżuterię i torebki) możesz mieć bez wydawania pieniędzy z portfela. To co zarobisz jako KK (konsultanka) przeznaczasz na siebie zamawiąjąc produkty wraz z zamówieniem innych, a część pieniędzy i tak zostaje w Twojej ręce.

   
     Parę miesięcy temu odważyłam się iść dalej i zostałam Liderem Sprzedaży. Będąc LS jestes nadal konsultanką, lecz dodatkowo tworzysz swoją grupę nowych konsultantek (już takie mam) :) Z tego stanowiska również ma się dodatkowe korzyści, a LS można zostać w każdej chwili, od chwili zostania KK. Taki Lider zajmuje się dziewczynami- przypomina o niektórych sprawach, organizuje konkursy, pomaga z ogólnym zapoznaniem się z pracą w Avonie ;)



 A wiecie co najbardziej podoba mi się w tej pracy?
Że robiąc nawet COŚ takiego, wyróżniasz się. Robisz coś, czego inni się bali, a zdobywasz same korzyści. Że każda taka przygoda uczy nas czegoś. Stajemy się bardziej otwarci na ludzi i spostrzegamy więcej. 


mój numer telefonu: 603 639 618

Jeżeli chcesz spróbować, po prostu spróbować i zobaczyć jak to jest- ja czekam ! :)
myślisz, że to nie dla Ciebie, sobie nie poradzisz ii taaaak dalej i daaalej? bzdura.
każda z nas ma chociaż parę dobrych koleżanek z osiedla czy w szkole, a one mają też mamy. Jest też rodzina, sąsiedzi czy sklep obok i tam pracujące panie. Chcieć to móc. Nikt na początku nie jest ekspertem. Może nie masz czasu bo masz szkołę..? A na facebooka masz czas? :)

Jeżeli jesteś chętna, a jesteś, tylko musisz w to uwierzyć, jestem na facebooku, a u góry jest mój numer telefonu także nie krępujcie się i piszcie! Jeżeli nie jesteś zdecydowana po prostu przedstawię całą ofertę firmy i wtedy dopiero odpowiesz sobie na pytanie, czy dać sobie szansę.



MAMY XIX WIEK- 
WIĘC PRACUJ MĄDRZE, NIE CIĘŻKO !!





R.

piątek, 9 sierpnia 2013

film: Vicky Cristina Barcelona

  Ostatnio razem z dziewczynami oglądałyśmy film Woodego Allena "Vicky Cristina Barcelona". Słyszałam od innych osób, że film jest fajny, ale tylko jak go włączyłyśmy i zobaczyłam że reżyserem jest właśnie powyższy Pan od razu chciałam szukać innego, po prostu nie lubię tego faceta, jego filmów, bo są po prostu dziwne. Zostałyśmy jednak przy nim :)





Film opowiada o dwóch młodych Amerykankach- Vicky (Rebecca Hall) ułożona, zaręczona, wie co jest w jej życiu najważniejsze i spełnia marzenia. Cristina (Scarlett Johansson) nie wie czego oczekuje, nie znalazła dla siebie miejsca, jest bardziej porywcza i odważna. Akacja zaczyna się gdy dziewczyny są już w Barcelonie i pewnej nocy w restauracji podchodzi do nich przystojny facet z zapytaniem czy obydwie dziewczyny polecą z nim do innego miasta, będą miały wszystko zapewnione i opłacone, on tylko i aż oczekuje od nich tego, że będą się we trójkę kochać. V jest wściekła, nie wie jak można oferować takie propozycje, C jest zadowolona a facet bardzo się jej podoba. Po kłótni to z nim, to ze sobą, uwaga, decydują się na wycieczkę, a koniec końców to nie C jako pierwsza ląduje w ramionach Juana, chociaż cały czas była dla niego wredna i nie rozumiała tego człowieka, jego szczerości i otwartości. Występowała tam jeszcze jedna kobieta, która była byłą żoną artysty Juana- Maria Elena (Penelope Cruz), która była wybuchowa, agresywna, zazdrosna, aż w końcu zepsuła szanse na związek C i V z J.
 
"Cieszę się życiem. Akceptuję fakt, że ono nie ma znaczenia" -J


          Gdy film się skończył, ja i B zaczęłyśmy zastanawiać się na tym co właśnie zobaczyłyśmy. B od zawsze myślała sobie, że jak będzie starsza, będzie miała kochającego męża, dzieci, domek, że to będzie jej wymarzone życie. Ja znów mówiłam, że nie mam żadnych planów i pomysłów, co będzie to będzie. Po tym filmie ludzie, którzy wiedzą czego chcą, nagle zdają sobie sprawę, że jednak nie i zaczynają przekonywać się, zastanawiać czy wątpić w ich życie które do tej pory sobie wyobrażali. Oczywiście, nie wszyscy, ale film na prawdę wpływa na nas, na każdego inaczej :) Jeżeli macie czas i chęci to zobaczcie go, tylko po to i aż po to, żeby zacząć może inaczej myśleć? żeby zobaczyć plusy i minusy dwóch pokazanych żyć? żeby strona która zawsze wydaje się gorsza, (ta która reprezentowała C) nie kojarzyła się Wam zawsze właśnie jako coś gorszego, a raczej jako coś innego :)




V + C


C + M


V + J







Mój ulubiony cytat z całego filmu:
Tylko niespełniona miłość może być romantyczna.





R