piątek, 9 sierpnia 2013

film: Vicky Cristina Barcelona

  Ostatnio razem z dziewczynami oglądałyśmy film Woodego Allena "Vicky Cristina Barcelona". Słyszałam od innych osób, że film jest fajny, ale tylko jak go włączyłyśmy i zobaczyłam że reżyserem jest właśnie powyższy Pan od razu chciałam szukać innego, po prostu nie lubię tego faceta, jego filmów, bo są po prostu dziwne. Zostałyśmy jednak przy nim :)





Film opowiada o dwóch młodych Amerykankach- Vicky (Rebecca Hall) ułożona, zaręczona, wie co jest w jej życiu najważniejsze i spełnia marzenia. Cristina (Scarlett Johansson) nie wie czego oczekuje, nie znalazła dla siebie miejsca, jest bardziej porywcza i odważna. Akacja zaczyna się gdy dziewczyny są już w Barcelonie i pewnej nocy w restauracji podchodzi do nich przystojny facet z zapytaniem czy obydwie dziewczyny polecą z nim do innego miasta, będą miały wszystko zapewnione i opłacone, on tylko i aż oczekuje od nich tego, że będą się we trójkę kochać. V jest wściekła, nie wie jak można oferować takie propozycje, C jest zadowolona a facet bardzo się jej podoba. Po kłótni to z nim, to ze sobą, uwaga, decydują się na wycieczkę, a koniec końców to nie C jako pierwsza ląduje w ramionach Juana, chociaż cały czas była dla niego wredna i nie rozumiała tego człowieka, jego szczerości i otwartości. Występowała tam jeszcze jedna kobieta, która była byłą żoną artysty Juana- Maria Elena (Penelope Cruz), która była wybuchowa, agresywna, zazdrosna, aż w końcu zepsuła szanse na związek C i V z J.
 
"Cieszę się życiem. Akceptuję fakt, że ono nie ma znaczenia" -J


          Gdy film się skończył, ja i B zaczęłyśmy zastanawiać się na tym co właśnie zobaczyłyśmy. B od zawsze myślała sobie, że jak będzie starsza, będzie miała kochającego męża, dzieci, domek, że to będzie jej wymarzone życie. Ja znów mówiłam, że nie mam żadnych planów i pomysłów, co będzie to będzie. Po tym filmie ludzie, którzy wiedzą czego chcą, nagle zdają sobie sprawę, że jednak nie i zaczynają przekonywać się, zastanawiać czy wątpić w ich życie które do tej pory sobie wyobrażali. Oczywiście, nie wszyscy, ale film na prawdę wpływa na nas, na każdego inaczej :) Jeżeli macie czas i chęci to zobaczcie go, tylko po to i aż po to, żeby zacząć może inaczej myśleć? żeby zobaczyć plusy i minusy dwóch pokazanych żyć? żeby strona która zawsze wydaje się gorsza, (ta która reprezentowała C) nie kojarzyła się Wam zawsze właśnie jako coś gorszego, a raczej jako coś innego :)




V + C


C + M


V + J







Mój ulubiony cytat z całego filmu:
Tylko niespełniona miłość może być romantyczna.





R
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz